Musiał minąć rok, aby pojawił się nowy wpis. Rzadko coś tu napiszę, bo wolne chwile wolę jednak przeznaczyć na lekturę. Praktycznie przestałem oglądać filmy i seriale, więc pojawiły się zaległości sięgające kilku sezonów, wręcz nie do odrobienia.
W roku 2014 udało mi się osiągnąć swój życiowy rekord czytelniczy – przeczytałem 151 książek. Jeszcze bardziej mnie cieszy, że Julek w tym samym roku przeczytał równiutko 100 książek, co jest także jego rekordem. Żartujemy sobie, że w rodzinnym czytaniu zdobyliśmy dwie kryształowe kule.